Dziś przedstawiam Wam listę produktów, bez których w kuchnie nie potrafię się obejść. Jestem ciekawa czy moja lista pokrywa się z tym co i Wy lubicie :)
1. Czosnek - kiedyś nie znosiłam dziś dodaję do wszystkiego co skutkuje myciem zębów 5 razy dziennie :)
2. Olej kokosowy - idealny do smażenia, wypieków, wszystkiego. Ponoć jest świetnym kosmetykiem dla skóry i włosów. Tego jeszcze nie próbowałam, jakoś tak nie moge się posmarować czymś na czym smaże.... :D Używaliście?
3. Banany - absolutny must have codziennie w mojej kuchni. Zjadam conajmniej 2 dziennie. Wiem,.. kaloryczne... zjadam w pankejkach, koktajlach, wypiekach, same...
4. Jabłka - codziennie do ryżu lub kaszy jaglanej na śniadanie, najlepiej w postaci tartej.
5. Jajka - tylko wiejskie! załatwiane od chłopa. Ulubione - w formie jajeczka na miekko... pyszota...plus jako składnik zdrowych ciast, omletów itp.
6. Jogurt naturalny - podstawa wszystkich koktajli z owocami
7. Ryż - codziennie w moim menu, niestety biały..Nie umiem się przekonac do brązwego.. długo się gotuje,twardy, łuskowaty bleh.. macie na niego jakiś sposób?
8. Mąka kokosowa i wiórki kokosowe - rzecz nie najtańsza, ale z czego tu w takim razie zdrowo piec? No jeszcze czasem z migdałowej, ale droga tak samo, a mniej smaczna. Ostatnio migdałowa zakupiłam w lidlu. Kupiłam 8 sztuk po 200 gram, każda paczka 9.99 ech.. zdrowie czasem kosztuje
9. Płatki owsiane - błyskawiczne, wiadomo do owsianki.
10. Serek wiejski - między posiłkami idealny, czasem na słodko, czasem na słono
11. Masło orzechowe - takie bez soli i cukru, mniam
A teraz niechlubna część listy:
1. Sól - no nie umiem bez niej i to w ilościach hurtowych. Wszystko dosalam. Słodycze rzuciłam, ale soli nie umiem...
2. Ser żółty - mmmm pyszna kroma z masłem i żółtym serem, czasem za mną chodzi i muszę wtedy zjeść.. a wiadomo ile sera w takim serze
3. Keczup - musze zrobic chyba własny.. Uwielbiam prawie do wszystkiego
Pewnie o niejednej rzeczy zapomniałam. Jak jest u Was? Jakiś numer jeden? U mnie jakbym miała wybierac to BANANY i CZOSNEK :)
Etykiety
Domowy Obiad
(3)
Fabryka Siły
(20)
Fit Desery
(29)
Kolacje
(5)
Low Fodmap
(1)
Obiady
(15)
Odchudzanie
(25)
Orientalne
(4)
pieczywo
(2)
Porady
(40)
Przepisy
(67)
Sałatki
(1)
Śniadanie
(27)
Trening
(12)
Uroda
(3)
Vege Przepisy
(3)
czwartek, 6 listopada 2014
poniedziałek, 3 listopada 2014
JESIENNE BIEGANIE
Jesień raczy nas piękną pogodą :) Korzystając z tak cudownych jak na końcówkę roku warunków pogodowych postanowiłam zacząć biegać. Było ciężko, bo typowy wysiłek cardio jest mi raczej obcy, a wiec na początku było walenie serca, zadyszka i smak krwi w ustach :D Postanowiłam biegać raz w tygodniu (w inne dni mam już ustalone treningi) i za drugim razem było nieco lepiej. Muszę tylko zainwestować w lepsze buty i jakaś bluzę z suwakami na trzymanie kluczy i dokumentów - mieszkam na blokowisku i do fajnego miejsca biegowego muszę dojeżdzać autem.
W sumie biegam bardziej dla kontemplowania przyrody - taka medytacja w biegu- niż dla efektów fizycznych więc pewnie zrobi się troche zimniej i przejdzie mi ochota. W zimie to będę kontemplować chyba tylko pare z ust i czubek zmarznietego nosa. A jakie jest Wasze podejscie do biegania?
Kilka jesienno biegowych motywacji.
Ps. Was po bieganiu też bolą mięśnie, o których nie mieliście pojęcia? Mnie np wewnetrzne partie ud i biodra :)
W sumie biegam bardziej dla kontemplowania przyrody - taka medytacja w biegu- niż dla efektów fizycznych więc pewnie zrobi się troche zimniej i przejdzie mi ochota. W zimie to będę kontemplować chyba tylko pare z ust i czubek zmarznietego nosa. A jakie jest Wasze podejscie do biegania?
Kilka jesienno biegowych motywacji.
Ps. Was po bieganiu też bolą mięśnie, o których nie mieliście pojęcia? Mnie np wewnetrzne partie ud i biodra :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)